wtorek, 27 lutego 2018

2012/2013

2012/2013

Stoch został powołany do prowadzonej przez Łukasza Kruczka pierwszej grupy kadry A Reprezentacji Polski w sezonie 2012/2013. Do pierwszego konkursu Letniego Grand Prix 2012 był pre kwalifikowany, jednak wziął udział treningowo w kwalifikacjach w Wiśle – skoczył na odległość 109 m.
W konkursie drużynowym otwierającym rywalizację w LGP oddał skok na odległość 122,5 m, a druga seria została odwołana. Polska zajęła drugie miejsce. Następnego dnia w konkursie indywidualnym po skoku na 128 m w pierwszej rundzie znajdował się na trzecim miejscu w klasyfikacji, jednak w drugiej serii oddał skok na 124,5 m, który spowodował jego spadek na siódmą lokatę. Po zawodach trener Kruczek podkreślił, że Stoch wykonał duży postęp w ostatnim okresie przygotowań przed LGP, a dyspozycja tego zawodnika jeszcze kilka dni przed pierwszym oficjalnym treningiem była daleka od tej zaprezentowanej w konkursach. Również Stoch przyznał, że trener obdarzył go dużym zaufaniem.
Letnie mistrzostwa Polski na Malince zakończyły się dla niego trzecim miejscem i brązowym medalem, po skokach na 122,5 m i 120 m. Stracił 0,8 pkt do srebrnego medalisty Krzysztofa Bieguna i 21,7 pkt do zwycięzcy, Macieja Kota. Po absencji w kilku konkursach LGP spadł w klasyfikacji tej serii na 41. miejsce. Powrócił do rywalizacji w tym cyklu w Hinzenbach, gdzie konkurs odbył się 30 września. Po pierwszej serii był piętnasty ze skokiem na 87 m. W finałowej kolejce wylądował metr dalej i awansował na dziewiąte miejsce. W klasyfikacji generalnej znalazł się na trzydziestej pozycji. W Klingenthal zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach. Po pierwszej serii konkursowej był siedemnasty (uzyskał 129,5 m), a ostatecznie zajął jedenaste miejsce po osiągnięciu 133 m w finale. W klasyfikacji generalnej cyklu był ostatecznie 25 z dorobkiem 89 pkt, co było trzecim rezultatem wśród reprezentantów Polski w LGP.
Miałem niezbyt udany początek. Pewnie wynikało to z tego, że nastąpiła zmiana przepisów odnośnie kombinezonów. Muszę przyznać, że ze zmienionymi strojami nie czułem się najlepiej. (...) Zbyt mocno to wszystko wziąłem do siebie. Wiem, że przez to pogubiłem się w technice skakania. To, co robiłem na skoczni nie przypominało tego, jak prezentowałem się zimą. Skakałem bardziej defensywnie i tutaj był największy kłopot.
— Kamil Stoch
6 października zwyciężył w zawodach o Puchar Solidarności na Wielkiej Krokwi, skacząc na 127,5 i 125 m. Pokonał Macieja Kota o 0,1 pkt.
Stoch był w tamtym sezonie jednym z Polaków startujących w PŚ 2012/2013. Jego celem było zajęcie miejsca na podium klasyfikacji generalnej. W pierwszym konkursie Pucharu Świata, 24 listopada na skoczni normalnej w Lillehammer, Stoch uplasował się na ostatnim punktowanym, trzydziestym miejscu, po skokach na 91,5 m i 87,5 m. Zdobył 220 pkt, tracąc 48 pkt. do zwycięzcy. W kwalifikacjach do następnych zawodów, na dużej skoczni zajął 36. miejsce, skacząc na 129 m. W konkursie głównym oddał skok o pół metra krótszy i uplasował się również na 36. pozycji. Po zakończeniu pucharowej rywalizacji w Norwegii znajdował się na 40. pozycji w klasyfikacji generalnej. Podczas kwalifikacji do konkursu w Kuusamo po raz pierwszy od stycznia 2010 nie wywalczył awansu do głównego konkursu, zajmując w nich 50. miejsce. W konkursie drużynowym oddał skok na 104,5 m. Zdobył zaledwie 75 pkt, a Polska zajęła ostatnie, 11. miejsce. Wobec słabych wyników na starcie sezonu sztab szkoleniowy podjął decyzję o wysłaniu Stocha do austriackiego Ramsau, by ten poprawił tam swoją formę sportową i psychiczną. Nie wziął przez to udziału w pucharowych konkursach na Krasnej Polanie. Tydzień później pojawił się na starcie zawodów PŚ w Engelbergu. Po pierwszej serii Polak był liderem, po skoku na 132,5 m. Jego próba w drugiej kolejce była o 1,5 m dłuższa, jednak Stoch spadł na miejsce drugie, ustępując zwycięzcy, Andreasowi Koflerowi o 0,1 pkt. Następnego dnia na tej samej skoczni był 14. – w pierwszej serii oddał skok na 131 m i plasował się na 7. miejscu, jednak w drugiej osiągnął tylko 123,5 m. Wyniki te wywindowały reprezentanta Polski na 18. pozycję w generalnej tabeli całego cyklu.
26 grudnia zwyciężył w Konkursie Świątecznym w Wiśle. Oddał wówczas skoki na odległość 126,5 m i 134 m.
W kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie otwierającego 61. Turniej Czterech Skoczni oddał skok na 131 m i zakwalifikował się z 16. pozycji. W systemie KO został przyporządkowany Jace Hvali. Polak oddał skok na 132,5 m i uzyskał 140,6 pkt., co dało mu piątą lokatę, zaś Hvala awansował jako lucky loser ze skokiem o pięć metrów krótszym. W drugiej serii czołówka skakała z obniżonego rozbiegu. Stoch jako jedyny z niej skoczył poniżej 130 m – na 125 m i został sklasyfikowany na czternastej pozycji z notą 264,3 pkt., ze stratą 44,3 pkt. do zwycięzcy, Andersa Jacobsena. Po dyskwalifikacji Koflera awansował jednak o jedno miejsce. Po tych zawodach spadł o jedną pozycję w generalnej tabeli Pucharu Świata. W kwalifikacjach do konkursu w Ga-Pa uplasował się na piątym miejscu po skoku na 130,5 m, a jego konkurentem w systemie KO został Simon Ammann. W pierwszej serii konkursowej oddał skok na 142 m, lądując bez telemarku. Ammann skoczył 124 m i odpadł z rywalizacji. Stoch plasował się na drugim miejscu, ex aequo z Tomem Hilde. W drugiej serii skoczył na 131,5 m i zajął szóste miejsce, wraz z Dmitrijem Wasiljewem, będąc wyprzedzonym m.in. przez partnera zespołowego, Macieja Kota. Po konkursie przesunął się na siódme miejsce w klasyfikacji turnieju i na siedemnaste w Pucharze Świata.
W serii kwalifikacyjnej do zawodów w Innsbrucku zajął, wraz z Maciejem Kotem i Andersem Jacobsenem, drugą pozycję, skacząc na 125 m. Nie licząc wyników pre kwalifikowanej dziesiątki, razem z Kotem zwyciężył w kwalifikacjach. Jego konkurentem w systemie KO został Anton Kaliniczenko. Polak plasował się na czwartej pozycji po pierwszej serii – skoczył na 124,5 m i pokonał Kaliniczenke o 30,7 pkt. W drugiej oddał skok na 123 m, co przy krótszych próbach wyprzedzających go po pierwszej rundzie Jacobsena i Bardala, poskutkowało awansem Polaka na drugą pozycję, ze stratą 12,8 pkt. do zwycięzcy Schlierenzauera. Po tym konkursie awansował na szóstą pozycję w klasyfikacji Turnieju i na dziesiąte w klasyfikacji Pucharu Świata.

Stoch z drużyną, z którą stanął na podium PŚ w Zakopanem

Stoch podczas skoku w indywidualnym konkursie PŚ w Zakopanem

W kwalifikacjach do konkursu w Bischofshofen Stoch zajął drugie miejsce, po skoku na 136 m. Jego rywalem w systemie KO został Vegard Swensen. W pierwszej serii konkursu oddał skok na 131 m i plasował się na piątym miejscu. O 25,6 pkt. pokonał Norwega, który osiągnął 118,5 m. W finałowej serii wylądował o pół metra dalej niż w pierwszym skoku, co pozwoliło mu na zajęcie czwartego miejsca – do trzeciego Stefana Krafta stracił 1,1 pkt. Zdaniem Stocha jego druga próba była bardzo spóźniona.
Tym samym uplasował się na czwartym miejscu w klasyfikacji końcowej Turnieju Czterech Skoczni, tracąc 2 pkt. do trzeciego Toma Hilde i 73 pkt. do zwycięzcy, Gregora Schlierenzauera. Jego łączna nota wyniosła 1027,2 pkt. Stwierdził, że „przegrał podium o metr” (jeden metr to na skoczni dużej 1,8 pkt). Po TCS awansował na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (przed jego rozpoczęciem był osiemnasty).
W rozgrywanym 9 stycznia konkursie w Wiśle Stoch plasował się po pierwszej serii na miejscu piętnastym, skacząc na 122 m po spóźnionym odbiciu i zbytnim skierowaniu ciała do przodu. W drugiej osiągnął 124,5 m i zajął miejsce siódme, ex aequo z Dmitrijem Wasiljewem. Kolejne zawody PŚ odbywały się na Wielkiej Krokwi. Najpierw rozegrano na zakopiańskiej skoczni konkurs drużynowy. W pierwszej jego serii Kamil Stoch, który startował jako ostatni w swoim zespole, oddał skok na 133 m przy dużym wietrze pod narty. Jego reprezentacja prowadziła po pierwszej serii z przewagą 25,7 pkt. nad Słowenią. Przed jego skokiem w drugiej serii Polska plasowała się na miejscu drugim, za zespołem słoweńskim – utraciła prowadzenie po bliskim skoku Krzysztofa Miętusa na 108 m. Stoch skoczył na odległość 130 m, jednak mimo wylądowania na 123,5 m Jurija Tepeša nie wystarczyło to na zwycięstwo w konkursie, a Polska uplasowała się na drugim miejscu. Dzień później odbył się konkurs indywidualny. Skok Polaka w inauguracyjnej serii został wylądowany na 133. metrze zeskoku, co dało mu pozycję lidera po skończeniu pierwszej kolejki. W finałowej rundzie osiągnął sześć metrów mniej i uplasował się na trzecim miejscu, będąc wyprzedzonym przez reprezentantów Norwegii – Jacobsena i Bardala. Po konkursach w ojczyźnie był klasyfikowany na siódmym miejscu w klasyfikacji Pucharu Świata, tracąc 455 punktów do lidera, Schlierenzauera.
Następne konkursy rozegrano w japońskim Sapporo. Stoch w pierwszym konkursie oddał skoki na 127,5 m i 129 m i uplasował się na dziewiątym miejscu. W drugim skakał na 133 m i 127,5 m, co dało mu piątą pozycję. Awansował też na piąte miejsce w tabeli PŚ.
Podczas pierwszych lotów w sezonie, na skoczni Vikersundbakken, zajął piąte miejsce. Po pierwszej serii plasował się na trzecim miejscu, po skoku na 213,5 m. W drugiej oddał próbę na odległość 232,5 m, bijąc swój rekord życiowy i wyrównując rekord Polski należący do Piotra Żyły. W drugim konkursie na największej skoczni świata został sklasyfikowany na siódmej pozycji, skacząc na 207 m i 222 m. Po raz kolejny awansował w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata – zajmował piąte miejsce, ze stratą 460 pkt. do lidera, zaś w klasyfikacji lotów był o jedno miejsce niżej, tracąc 79 pkt.
Na mamucim obiekcie w czeskim Harrachovie rozegrano dwa konkursy jednego dnia – sobotni ze względu na złe warunki atmosferyczne został przesunięty na niedzielę. Po pierwszej serii przełożonych zawodów Stoch był sklasyfikowany na dwunastym miejscu, skacząc na 181,5 m. Ze względu na niską belkę, z której oddał swój skok, wyprzedził wielu zawodników, których próby były dużo dłuższe. W drugiej lądował 5,5 metra dalej i zajął dziewiąte miejsce. Drugi konkurs składał się tylko z jednej serii, w której Polak był ósmy, skacząc na 177,5 m. W tabeli Pucharu Świata w lotach spadł na ósme miejsce.
W konkursie drużynowym w Willingen podczas FIS Team Tour oddał skoki na 139,5 m i 140 m, a jego reprezentację sklasyfikowano na piątym miejscu. Zawody indywidualne zostały odwołane. Podczas konkursu w Klingenthal Stoch plasował się po pierwszej serii na miejscu osiemnastym, po oddaniu skoku na 125,5 w. W finałowej serii osiągnął 131 m i awansował do pierwszej dziesiątki, jednak został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon, przez co przesunięto go na trzydzieste miejsce. W kończących FIS Team Tour zawodach w Oberstdorfie nie wziął udziału.

Stoch pod skocznią K-95 w Predazzo

Kamil Stoch znalazł się w polskim składzie na Mistrzostwa Świata 2013 w Val di Fiemme. Podczas treningów przed konkursami na normalnej skoczni plasował się na następujących pozycjach: 16., 19., 5., 16., 7., 9. W kwalifikacjach oddał skok na 99,5 m, co było trzecią pod względem długości próbą w gronie prekwalifikowanych skoczków. Polak uzyskał najwyższą notę w serii próbnej przed zawodami, skacząc na 103 m. W pierwszej serii konkursowej skoczył na odległość 102 m i plasował się na drugiej pozycji, tracąc 2,8 pkt do lidera, Andersa Bardala. W drugiej osiągnął 97 m, ze słabym lądowaniem i spadł na ósme miejsce. Stoch w pokonkursowych wywiadach stwierdził, że jest bardzo niezadowolony z uzyskanego rezultatu – mimo odprężenia popełnił błąd podczas skoku.
W tej chwili czuję się naprawdę fatalnie i nie wiem co mówić. Nie chcę powiedzieć czegoś, czego potem będę żałował. Psuję kolejne zawody i to jedne z najważniejszych w moim życiu. Była ogromna szansa na to, żeby zrobić tu super wynik, a ja tę szansę po prostu wypuściłem z rąk. O to jestem najbardziej zły.
— Kamil Stoch
Podczas pierwszego dnia serii treningowych przed konkursem indywidualnym na skoczni dużej zajmował miejsca: 7., 2., 1. Drugiego dnia treningów nie skakał, a w serii przed kwalifikacjami był siedemnasty. W nich oddał skok na 125 m.

Kamil Stoch po zwycięstwie w Val di Fiemme na rękach Dawida Kubackiego i Piotra Żyły

Kamil Stoch ze złotym medalem mistrzostw świata w Val di Fie mme

W serii próbnej przed odbywającymi się 28 lutego zawodami był drugi, po skoku na 127,5 m – przed nim uplasował się tylko Vincent Descombes Sevoie. W pierwszej serii konkursowej oddał najdłuższy skok, na 131,5 m. Uzyskał wysokie noty za styl, w tym „20” od szwajcarskiego sędziego. Był liderem po zakończeniu pierwszej kolejki, wyprzedzając drugiego Petera Prevca o 5,1 pkt. W finałowej serii, podobnie jak większość konkurentów z czołówki startował z obniżonej na prośbę trenera, dziewiętnastej belki. Osiągnął 130 m, ponownie nie uzyskując żadnej noty sędziowskiej poniżej „19” i zdobył złoty medal, mając o 6,1 pkt. więcej od drugiego Prevca, a o 6,7 od trzeciego Jacobsena. Zaraz po zawodach Stoch i Prevc byli zagrożeni dyskwalifikacją za zdjęcie kombinezonów. Przepis ten miał być wprowadzony dzień wcześniej, ostatecznie anonimowy protest został przez sędziów odrzucony. Złotą „śnieżynkę” FIS-u Stoch odebrał dzień później w Cavalese. Mistrzem świata został w ten sam dzień, w który dokonał tego Adam Małysz dekadę wcześniej w tym samym miejscu.
To moje drugie zwycięstwo w Predazzo, po ubiegłorocznym Pucharze Świata. Trudno wyjaśnić, jak czuję się po tym sukcesie. To był dla mnie niesamowity dzień, zdobyłem złoty medal. Zawsze marzyłem o złotym medalu mistrzostw świata, a może i igrzysk olimpijskich – teraz wiem, że marzenia mogą się spełniać! Trzeba tylko mieć odpowiednią motywację, starać się i ciężko pracować.
— Kamil Stoch,

Stoch podczas konkursu drużynowego na MŚ 2013

Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Maciej Kot, brązowa drużyna MŚ 2013

Stoch wziął udział w konkursie drużynowym na dużej skoczni, w którym zgłoszony był do czwartej grupy zawodników. Przed jego pierwszą próbą Polska klasyfikowana była na piątym miejscu. Oddał on skok na 134 metr i po zakończeniu pierwszej kolejki Polska zajmowała czwarte miejsce, przegrywając o pięć punktów z trzecimi Niemcami. W drugiej startował, na prośbę trenera Łukasza Kruczka, z obniżonej o dwie pozycje belki i osiągnął 130 metrów. W pierwotnych wynikach zawodów jego drużyna zajęła czwarte miejsce, jednak po ponownym podliczeniu punktów na prośbę Niemców uplasowali się na miejscu trzecim (błędnie obliczona była nota Andersa Bardala, przez co Norwegia znajdowała się przed Polską). Tym samym Polacy z Kamilem Stochem w składzie zdobyli brązowy medal, przegrywając o 0,8 pkt. z reprezentacją Niemiec.
Stoch uzyskał najlepsze rezultaty w obu treningach i serii próbnej przed konkursem drużynowym w Lahti odbywającym się 9 marca. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem w tych seriach wynosiła kolejno: 15,4 pkt., 13,2 pkt. i 9,4 pkt. W pierwszej serii konkursowej, po trzech grupach Polska znajdowała się na czwartej pozycji, tracąc 7,2 pkt. do trzecich Austriaków. Wtedy swój skok oddał Stoch, jako jedyny skacząc ze skróconego o dwa stopnie rozbiegu. Osiągnął 121,5 m i zmniejszył stratę do 2,3 pkt. Przed jego próbą w drugiej kolejce Polacy również byli czwarci, a ich strata do trzeciej pozycji wynosiła 8,1 pkt. Podobnie jak w swojej pierwszej próbie, był jedynym zawodnikiem oddającym skok z niższej belki. Osiągnął 124 m, a Polska awansowała na trzecią pozycję, przegrywając drugie miejsce o 2,6 pkt., a do zwycięskiej reprezentacji Niemiec tracąc 43,3 pkt.
W próbnej serii przed konkursem indywidualnym uzyskał najlepszy rezultat, skacząc na 126,5 m. W pierwszej kolejce konkursowej osiągnął 124 m i plasował się na drugim miejscu, tracąc sześć punktów do prowadzącego Freitaga. W finałowej serii skoczył pół metra krócej, co spowodowało jego spadek na piątą pozycję – do podium stracił 0,7 pkt. Jego strata w klasyfikacji generalnej do sklasyfikowanego na czwartej pozycji Freunda wzrosła do 112 punktów, a jego przewaga nad szóstym zawodnikiem (którym został Freitag) zmalała do pięciu punktów. Po zawodach Stoch stwierdził, że w jego skokach pojawiły się minimalne błędy oraz, że odbicie nie było tak „płynne i czyste”, jak w niektórych próbach oddanych na tym obiekcie. Podkreślił też, że awans do czołowej trójki Pucharu Świata nie jest jego głównym celem.
W następnym konkursie, w Kuopio, Stoch odniósł pewne zwycięstwo, oddając skoki na 135 m i 129 m. Zawody były rozgrywane w trudnych warunkach – w pierwszej serii kilku zawodników startujących bezpośrednio przed nim plasowało się na dalekich lokatach. Polak oddał zaś skok o pół metra krótszy od rekordu obiektu. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem, Ito, wyniosła 10,9 pkt. Polak utrzymał się na piątym miejscu w klasyfikacji PŚ, zmniejszając stratę do czwartego zawodnika (Jacobsena) do 45 pkt., a zwiększając przewagę nad szóstym Freitagiem do 102 pkt.. Trzy dni później w Trondheim wygrał po raz siódmy w karierze. Po pierwszej serii był trzeci, po skoku na odległość 131 m, w drugiej wylądował na 140 m. Jednocześnie było to 50. w historii Pucharu Świata zwycięstwo reprezentanta Polski. Stoch przesunął się także na trzecie miejsce w tabeli PŚ. Kolejne pucharowe zawody, w Oslo, zakończyły się dla Stocha miejscem czwartym. Po pierwszej kolejce był drugi ze stratą 1,6 pkt do przewodzącego stawce Kranjca i przewagą 2,9 pkt. nad trzecim Piotrem Żyłą. W drugiej próbie, z obniżonego, po prośbie trenera, rozbiegu skoczył za krótko i wypadł z podium. Cały konkurs wygrali Żyła i Schlierenzauer. Stoch umocnił się w pierwszej „trójce” generalnej klasyfikacji.
Ostatnią część Pucharu rozegrano tradycyjnie w Planicy. W piątkowym konkursie indywidualnym Stoch dwukrotnie wylądował na 200. metrze, co dało mu 11. pozycję. W klasyfikacji generalnej jego przewaga nad Freundem zmalała do 27 pkt., a nad Jacobsenem, który doznał poważnego upadku, wzrosła do 43 pkt.
Dzień później odbył się konkurs drużynowy. Kamil Stoch oddał skoki na 202 m i 221,5 m, a reprezentacja Polski zajęła czwarte miejsce, ze stratą 3,5 pkt. do trzecich Austriaków. W finałowych zawodach walczył o trzecią pozycję w klasyfikacji PŚ – w związku z kontuzją Jacobsena, jedynym konkurentem był dla niego Freund. W pierwszej serii Polak oddał skok na 205,5 m i plasował się na czwartej pozycji, mając 0,1 pkt. przewagi nad Niemcem. W drugiej skoczył o półtora metra dalej i finalnie sklasyfikowany został na ósmej pozycji, o jedną wyżej niż Freund.
W klasyfikacji Pucharu Świata w sezonie 2012/2013 reprezentant Polski uplasował się na trzeciej pozycji, najwyższej w dotychczasowej karierze, a o dwie lokaty wyższej niż przed rokiem. Zdobywając 953 pkt., stracił 667 pkt. do zdobywcy Kryształowej Kuli, Gregora Schlierenzauera, a 46 pkt. do drugiego Andersa Bardala. Jego przewaga nad czwartym Freundem wyniosła 30 pkt.Wygrał dwa konkursy PŚ, w pięciu stawał na podium, w siedemnastu zajmował miejsce w czołowej dziesiątce.
W tabeli PŚ w lotach narciarskich zajął dziewiąte miejsce, zdobywając 198 pkt. Do zdobywcy Małej Kryształowej Kuli, Schlierenzauera, stracił 346 pkt., zaś do wyprzedzającego go bezpośrednio rodaka Piotra Żyły dwa „oczka”. W stosunku do poprzedniej zimy spadł o trzy pozycje.
Kilka dni później rywalizował jeszcze na dużej skoczni w Wiśle o mistrzostwo Polski. W zawodach zespołowych jego WKS Zakopane uplasował się na 4. miejscu (Stoch nie ustał pierwszego skoku), a nazajutrz samodzielnie zdobył srebrny medal, ustępując o 0,9 pkt. mistrzowi, Maciejowi Kotowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz