środa, 28 lutego 2018

Cykl wypowiedzi

Witam oto kolejna wypowiedz do naszego. cyklu historii nipełnosprawność do nie koniec życia od pani Grażyny.
Mam 54 lata,  mieszkam w Katowicach, jestem niepełnosprawna od urodzenia, Mam czterokończynowe porażenie (mpd), niestety potrzebuję pomocy we wszystkim. Bardzo lubię czytać, konie są moją miłością, lubię też poznawać ciekawych ludzi. Utrzymuję się z renty rodzinnej.Mój dzień wygląda tak że, rano przychodzi pielęgniarka wyciągnąć mnie z łóżka ubrać umyć dać śniadanie, potem przychodzi obiad podać, a wieczorem mnie położyć. W ciągu dnia czasem ktoś wpadnie, dwa razy w tygodniu mam ćwiczenia. Gdy jest ciepło to wyjeżdżam na spacery, mam zrobiony zjazd z balkonu. Mam na tyle sprawna rękę, że mogę się poruszać na wózku elektrycznym, i piszę patyczkiem trzymanym ustach. Niestety na tym moja sprawność się kończy. Ale według mnie z każdej sytuacji można dostrzec coś dobrego . jak już pisałam mieszkam zupełnie sama, nie mam rodziców rodzeństwa. Staram się żyć normalnie o tyle ile to możliwe, nie ograniczam się tylko do czterech ścian. Niektórzy ludzie właśnie myślą, że osobom niepełnosprawnym nic się nie należy. Tylko od nas zależy żeby to zmienićto znaczy że trzeba jak najwięcej wychodzić, niekiedy to trudne wiem. Tak jak każdy mam gorsze dni czuję samotna, ale to mija. A co do faceta to kiedyś był, ale jak to w życiu bywa.........................poszedł sobie

1 komentarz: