Matki żon nigdy nie cieszyły się powszechnym uwielbieniem i
szacunkiem. Od niepamiętnych czasów były głównymi bohaterkami
niewybrednych żartów – stereotypowo przedstawiających je jako wyjątkowo
irytujące osoby, które wtykają nos w nieswoje sprawy i nieustannie
próbują kontrolować swoje dorosłe już dzieci. Między innymi z tego
względu, jako formę swoistej rekompensaty za ten brak wrażliwości,
zwłaszcza ze strony mężczyzn, Dzień Teściowej po raz pierwszy obchodzono
w 1934 roku w Teksasie, z inicjatywy jednego z redaktorów lokalnej
gazety. Jak nietrudno się domyślić, święto teściowej nawet nie zbliżyło
się popularnością do Dnia Matki. Rosnąca liczba rozwodów nie pozostaje
tutaj bez znaczenia – dla wielu w pewnym momencie teściowa po prostu
przestaje być rodziną, a część osób w ciągu dorosłego życia poznaje
nawet kilka „mam”. Choć w Polsce Dzień Teściowej pojawił się pod koniec
lat 80., dopiero w ostatnich latach zyskał nieco więcej zwolenników,
głównie za sprawą Internetu. Dla niektórych jest doskonałą okazją na to,
by docenić matkę męża lub żony i spojrzeć życzliwym okiem na osobę,
która bądź co bądź wydała na świat ich życiowego partnera. To również
być może jedyny dzień, kiedy teściowa uśmiechnie się, słysząc kolejny
żart o sobie, oczywiście dopiero po złożeniu jej życzeń.
Moją teściową traktuję jak własną mamę, mamy dobry kontakt, więc dobrze trafiłam :) Mój mąż również bez problemu dogaduje się z moją mamą :) Pod tym względem nie mamy powodów do narzekań :)
OdpowiedzUsuńTo super. Ciesze się. Pozdrawiam
UsuńNa szczęście mam fajną teściową pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo super. Pozdrawiam ;)
Usuń