piątek, 12 stycznia 2018

Historia mojej choroby

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć moją historię choroby. Moje główne choroby to wodogłowie i rozczep kręgosłupa, przez które mam też wiele innych wad wewnętrznych. Jestem bardzo niską osobą, bo to zaledwie 110 cm wzrostu. Poruszam się samodzielnie tylko po domu, jednak jestem całkowicie niesamodzielna. Moi rodzice dowiedzieli się, że jestem chora dopiero w 8 miesiącu ciąży. Planem lekarzy było, abym umarła podczas naturalnego porodu, jednak w końcu zakończyło się cesarskim cięciem. Nie mam zoperowanej przepukliny... tylko zszytą. W dzieciństwie miałam zapaści i podejrzenie o padaczkę. Kiedy miałam około 5 lat wszystkie wcześniejsze objawy zaczęły się uspokajać. Kiedy miałam 6 i pół roku dren od mojej zastawki pękł po czym trafiłam do szpitala z obrzękiem mózgu. Pierwszy szpital nie przejął się jednak zbytnio ogromnym bólem głowy, lecz tym, że mam bladą cerę i jestem szczupła. Miałam tam wykonany tomograf komputerowy, jednak tylko samej głowy, gdzie dren zastawki pękł na wysokości obojczyka. Nadal nikt się nie przejmował ciężkim bólem głowy i faktem, że umierałam, a padały decyzje o karmieniu mnie, gdzie moja mama mówiła wyraźnie, że nie przyjmuję wielu pokarmów, moje kosmki jelitowe są niewykształcone, a wyniki krwi potwierdzały, że moja dieta jest wystarczająca. Jednak to nie pomogło, byłam karmiona jedzeniem, którego nie przyjmowałam, przez co byłam w jeszcze większym bólu, tym razem brzucha, co z kolei skończyło się dodatkowo lewatywami. W końcu po usilnych prośbach mojej mamy zostało wykonane badanie dna oka, po którym usłyszała tylko „ona umiera”. Od razu po badaniu dna oka, dostałam leki podtrzymujące funkcje życiowe, zostałam przewieziona do kliniki, gdzie wykonano TK całego ciała, znaleziono przyczynę, po czym odciągnięto płyn oponowo - rdzeniowy, a na drugi dzień miałam operację wymiany zastawki. Niestety ponad tygodniowy obrzęk mózgu, spowolnił zdolność szybkiego uczenia, którą miałam do tamtej pory.


Wasza Karolina Sz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz