Dzisiaj chciałabym opowiedzieć moją
historię choroby. Moje główne choroby to wodogłowie i rozczep
kręgosłupa, przez które mam też wiele innych wad wewnętrznych.
Jestem bardzo niską osobą, bo to zaledwie 110 cm wzrostu. Poruszam
się samodzielnie tylko po domu, jednak jestem całkowicie
niesamodzielna. Moi rodzice dowiedzieli się, że jestem chora
dopiero w 8 miesiącu ciąży. Planem lekarzy było, abym umarła
podczas naturalnego porodu, jednak w końcu zakończyło się
cesarskim cięciem. Nie mam zoperowanej przepukliny... tylko zszytą.
W dzieciństwie miałam zapaści i podejrzenie o padaczkę. Kiedy
miałam około 5 lat wszystkie wcześniejsze objawy zaczęły się
uspokajać. Kiedy miałam 6 i pół roku dren od mojej zastawki pękł po czym trafiłam do szpitala z obrzękiem mózgu.
Pierwszy szpital nie przejął się jednak zbytnio ogromnym bólem
głowy, lecz tym, że mam bladą cerę i jestem szczupła. Miałam
tam wykonany tomograf komputerowy, jednak tylko samej głowy, gdzie
dren zastawki pękł na wysokości obojczyka. Nadal nikt się nie
przejmował ciężkim bólem głowy i faktem, że umierałam, a
padały decyzje o karmieniu mnie, gdzie moja mama mówiła wyraźnie,
że nie przyjmuję wielu pokarmów, moje kosmki jelitowe są
niewykształcone, a wyniki krwi potwierdzały, że moja dieta jest
wystarczająca. Jednak to nie pomogło, byłam karmiona jedzeniem,
którego nie przyjmowałam, przez co byłam w jeszcze większym bólu,
tym razem brzucha, co z kolei skończyło się dodatkowo
lewatywami. W końcu po usilnych prośbach mojej mamy zostało
wykonane badanie dna oka, po którym usłyszała tylko „ona
umiera”. Od razu po badaniu dna oka, dostałam leki podtrzymujące
funkcje życiowe, zostałam przewieziona do kliniki, gdzie wykonano TK całego ciała, znaleziono przyczynę, po czym
odciągnięto płyn oponowo - rdzeniowy, a na drugi dzień miałam
operację wymiany zastawki. Niestety ponad tygodniowy obrzęk mózgu,
spowolnił zdolność szybkiego uczenia, którą miałam do tamtej
pory.
Wasza Karolina Sz
Wasza Karolina Sz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz