Sięgamy po nie coraz chętniej, bo przybywa ich na półkach sklepowych. To pozytywny trend. Tym bardziej że większość przypraw ma właściwości prozdrowotne. Większość, ale nie wszystkie – i nie w każdej ilości. W niektórych przypadkach przyprawy mogą odbić się niekorzystnie na naszym samopoczuciu, a nawet zdrowiu. Oto 10 przypraw, których lepiej unikać lub stosować je z umiarem.
SÓL
Najpopularniejsza przyprawa na świecie. Często
określa się ją mianem "białej śmierci", które dzieli z cukrem –
substancją równie (lub jeszcze bardziej) szkodliwą. Wśród negatywnych
skutków zdrowotnych nadużywania soli wymienia się zwiększone ryzyko
rozwoju m.in.: nadciśnienia tętniczego, chorób serca, cukrzycy,
miażdżycy, nowotworów, otyłości, a także drażliwości układu nerwowego.
Zalecana dzienna dawka soli wynosi 5 g, co odpowiada zawartości płaskiej
łyżeczki. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że chlorek sodu stanowi
składnik wielu gotowych produktów, więc w praktyce spożywamy go znacznie
więcej, niż nam się wydaje.
MIĘTA
GLUTAMINIAN SODU
Czyli sól sodowa kwasu glutaminowego. Pochodzi
z kuchni dalekowschodniej. Źródłem glutaminianu sodu jest listownica
japońska, wodorost będący popularnym składnikiem dań z azjatyckiego
menu. Za charakterystyczny smak tego glonu – nazywany umami – odpowiada
jeden z jego składników: kwas glutaminowy. Obecnie umami uznawany jest
za jeden z pięciu podstawowych smaków odczuwanych przez człowieka (obok
słodkiego, słonego, kwaśnego i gorzkiego). Kwas glutaminowy po raz
pierwszy został wyizolowany w 1908 r. W kolejnych dekadach zrobił
zawrotną karierę w postaci glutaminianu sodu, dodawanego do wielu
gotowych produktów. Niestety związkowi temu przypisuje się szkodliwy
wpływ na nasze zdrowie. Spożyty w nadmiarze, wywołuje m.in. reakcje
alergiczne, palpitacje serca, nadpobudliwość, wzmożoną potliwość,
zawroty głowy.
CYNAMON CASSIA
OSTRA PAPRYKA
Chilli, habanero, jalapeno – w polskich
sklepach coraz częściej można trafić na czerwone papryczki różnych
kształtów i rozmiarów. O ile duże papryki oferują zwykle doznanie
soczystości i świeżości, o tyle te mniejsze są w stanie wywołać w ustach
pożar. Owoców zaliczanych do grupy papryk chili nie należy zupełnie
unikać. Mają one bowiem bardzo silne właściwości prozdrowotne. Po
pierwsze ze względu na wysoką zawartość witaminy C, po drugie ze względu
na wysoką zawartość kapsaicyny – związku o silnym działaniu
przeciwnowotworowym, wykorzystywanym jednak również… w gazach bojowych.
Spożywane w nadmiarze papryczki chili mogą doprowadzić do poważnego
podrażnienia błon śluzowych i dolegliwości układu pokarmowego.
LUKRECJA
Bylina wykorzystywana w przemyśle spożywczym i
kosmetycznym, ziołolecznictwie oraz w kuchni – jako przyprawa. Z jej
korzenia pozyskuje się ciemną masę, która stanowi podstawę produkcji
"żelków" z lukrecji – słodyczy cieszących się dużym powodzeniem w
krajach zachodniej i północnej Europy. W Polsce lukrecja nie zyskała
zbyt wielu fanów, prawdopodobnie ze względu na jej specyficzny,
słodko-słony, ziołowy posmak. Może to i lepiej, bo mimo że roślina ta ma
wiele prozdrowotnych właściwości, to jednak należy spożywać ją z
umiarem. Zbyt częste delektowaniem się nią w formie słodyczy czy
przyprawy może przyczynić się do spadku potasu w ustroju i wzrostu
ciśnienia krwi. Lukrecja obniża także poziom testosteronu. Nie powinny
jej zatem używać osoby z problemami serca, a także mężczyźni cierpiący
na zaburzenia potencji.
OCET
To
prawdopodobnie jedna z tych rzeczy, które się kocha albo nienawidzi.
Wodny roztwór kwasu octowego charakteryzuje się bardzo wyrazistym ostrym
zapachem i kwaśnym smakiem. Jest powszechnie stosowaną przyprawą w
polskiej kuchni. W restauracjach często spotykany w "towarzystwie" sosu
sojowego lub oliwy. W czasach minionych arystokratki piły go z intencją
wybielenia cery, co miało im pomóc odróżnić się od ogorzałych chłopek.
Ocet stanowi również środek chętnie stosowany w terapiach
odchudzających. Jednak za urodę czasem trzeba zapłacić wysoką cenę.
Jedną z najczęściej podkreślanych właściwości octu jest jego niszczący
wpływ na czerwone krwinki. Wiążą się z tym podejrzenia – choć wciąż
niepotwierdzone naukowo – że może on przyczyniać się do rozwoju
białaczki. Ocet podrażnia także błonę śluzową żołądka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz