Witajcie!
Jak doskonale wiecie bardzo, ważną rzeczą w
dążeniu do samodzielności jest praca. To dzięki niej możemy się usamodzielnić w
kwestii utrzymania. Jest to bardzo ważne dla naszej psychiki.
Jeśli chodzisz do
gimnazjum, powoli zacznij myśleć o tym, co będziesz robić w przyszłości.
Pamiętaj, że to musi być zawód najlepiej siedzący.
Moim marzeniem zawsze
było, abym mogła pomagać innym, dlatego chciałam zostać psychologiem. Lecz
niestety, już na poziomie gimnazjum trochę mój świat się zmienił. Choroba
pokazała rogi. Niestety przeszłam na nauczanie indywidualne. W 3 gimnazjum
przebywałam przez 6 tygodni w szpitalu. Nie podeszłam do egzaminu kończącego
gimnazjum. Kolejnym krokiem, ku upadku swojego marzenia, było pójście do liceum
również na nauczanie indywidualne.
Zanim jeszcze rozpoczęłam naukę, już na samo wejście dostałam informację, że o maturze mogę zapomnieć. Przez pierwszą i drugą klasę szłam tokiem myślenia, że pomimo przeciwności losu i innych ludzi podejdę do matury i ją zdam. Jednak w trzeciej klasie po rozmowach
z nauczycielami zrezygnowałam z niej. Bo zostało mi wmówione, że sobie nie poradzę z powodu problemów z pamięcią. Kolejnym przeciwwskazaniem okazała się padaczka, ale bardziej stres, który może ją wywołać. Lecz z biegiem czasu myślę, że nauczycielom i dyrekcji chodziło o to, że jeśli nie zdam, to popsuję statystyki. Nie ważne było moje dobro, ale jakieś głupie wykresy.
Zanim jeszcze rozpoczęłam naukę, już na samo wejście dostałam informację, że o maturze mogę zapomnieć. Przez pierwszą i drugą klasę szłam tokiem myślenia, że pomimo przeciwności losu i innych ludzi podejdę do matury i ją zdam. Jednak w trzeciej klasie po rozmowach
z nauczycielami zrezygnowałam z niej. Bo zostało mi wmówione, że sobie nie poradzę z powodu problemów z pamięcią. Kolejnym przeciwwskazaniem okazała się padaczka, ale bardziej stres, który może ją wywołać. Lecz z biegiem czasu myślę, że nauczycielom i dyrekcji chodziło o to, że jeśli nie zdam, to popsuję statystyki. Nie ważne było moje dobro, ale jakieś głupie wykresy.
Po mimo tego, że nie
mam matury nie przestałam się uczyć. Bo wiem, że bez żadnego papierka nic nie
zrobię, zdecydowałam się na pójście do szkoły policealnej, na kierunek
rachunkowość. Jest to dobry kierunek, ponieważ jak ją skończę, mogę pracować
np. w biurze rachunkowym czy firmie, również mogę pracować w domu. Nie poddaje
się, walczę do samego końca.
Rynek pracy otwiera się
dla nas coraz bardziej. Możemy pracować zdalnie za pomocą komputera czy
telefonu. Jeśli tylko chcemy możemy
zrobić wszystko i udowodnić innym, że nic nam nie przeszkodzi w dążeniu do celu.
W moim przypadku czas
pokaże, czy brak matury i decyzja o kierunku rachunkowość była dobra. Jeśli
okaże się, że nie to mogę iść na inny profil. W końcu mam tylko 20 lat. A uczyć
się można zawsze. Trzeba tylko chcieć.
A siedzenie w domu i nic nie robienie nie jest dobrym wyjściem. Pamiętajcie!
A wy pracujecie? A może się uczycie?
Ps. Jeśli podoba się
Wam się ten post dajcie znać. Jeśli macie pytania dotyczące miejsc gdzie można
się zgłosić w poszukiwaniu pacy zapraszam na facebooka (zakładce kontakty można
znaleźć namiary na mnie).
Całusy Wasza Nika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz